Gwałtowny wybuch pandemii wirusa SARS-CoV-2 na początku 2020 roku istotnie zmienił obraz światowej gospodarki i oczekiwania wobec jej dalszego rozwoju. Tym samym, prognozy makroekonomiczne opisane w Sprawozdaniu Zarządu z działalności Grupy mBanku S.A. w 2019 roku są już nieaktualne.
Bezprecedensowa, dynamiczna sytuacja pozwala jedynie na określenie warunkowych założeń wobec rozwoju gospodarczego. Ich realizacja zależy od zdolności do ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa i reakcji rządów ukierunkowanych na przeciwdziałanie negatywnym szokom ekonomicznym spowodowanym przez pandemię. Poniższa prognoza stanowi naszą najlepszą ocenę dla perspektyw rozwoju gospodarczego według stanu wiedzy na początek kwietnia 2020 roku.
W naszej opinii, obecna recesja przyniesie dużą zmianę strukturalną na światowym rynku. Szczyt zachorowań na wirusa prognozowany jest na przełom maja i czerwca.
Nie jest jeszcze znane tempo, w jakim różnorodne restrykcje nałożone w związku z pandemią będą stopniowo znoszone. W związku z powyższym niewiadomą pozostaje finalny wpływ tych ograniczeń na stan gospodarki. Niezależnie od ścieżki otwierania działalności gospodarczej, powrót do normalności będzie boleśnie powolny, nawet wobec wciąż silnych, przejściowych odczytów PKB. W Polsce oczekujemy recesji na poziomie 4,2% w 2020 roku i istotnego spadku inflacji bazowej na koniec roku. Wysokie odczyty inflacji CPI mogą być związane z wysokimi cenami żywności i możliwym, delikatnym zwrotem w cenach ropy naftowej w drugiej połowie roku. Spodziewamy się, że dynamika wzrostu PKB obserwowana w czwartym kwartale 2019 roku nie powróci aż do 2022 roku.
Na całym świecie możemy zaobserwować silne zaangażowanie polityki fiskalnej i wsparcia ze strony banków centralnych. Działania obserwowane w Polsce również wpisują się w ten trend. NBP zareagował na pandemię katalogiem działań. W pierwszej kolejności dwukrotnie obniżył stopy procentowe: 17 marca i 8 kwietnia, każdorazowo o 50 punktów bazowych. Wdrożył też instrumenty luzowania ilościowego, czyli skupu obligacji rządowych i obligacji z gwarancjami państwa. Udostępnił również ukierunkowane dłuższe operacje refinansujące (targeted longer-term refinancing operations, w skrócie TLTRO). Teraz nadszedł czas na aktywne działania rządu za pomocą narzędzi polityki fiskalnej. Przewidujemy, że programy rządowe wdrożone w marcu i kwietniu pozwolą na ochronę nawet 600 tysięcy miejsc pracy. Umożliwiłoby to stabilizację bezrobocia na poziomie około 10,2% w trzecim kwartale 2020 roku (w rozumieniu oficjalnego, zarejestrowanego bezrobocia, nie ankiety LFS – Labour Force Survey).
W sektorze gospodarstw domowych będziemy nadal obserwować przyrosty depozytów, ale będą one gasły w czasie. Pogorszenie sytuacji gospodarczej, obniżki płac i konieczność finansowania konsumpcji z odłożonych środków spowodują, że dynamika depozytów gospodarstw domowych zbliży się do zera w najbliższych kwartałach. Niewykluczone jednak, że z uwagi na uruchomione programy pomocowe rządu oraz drastyczne ograniczenie konsumpcji spowodowane działaniami administracyjnymi przez pewien czas, będzie dało się zaobserwować nawet powiększenie oszczędności. Duże wypłaty gotówki w marcu (wg danych NBP można je szacować na około 30 mld zł) już się nie powtórzą. Spowodowały je obawy konsumentów odnośnie do skutków zamknięcia gospodarki. Żadna z pesymistycznych wizji się nie sprawdziła, więc wypłaty gotówki powinny wkrótce wylądować na depozytach przedsiębiorstw lub wrócić do sektora w postaci depozytów gospodarstw domowych. Aktywność kredytowa konsumentów wkrótce dość gwałtownie się obniży i będzie to związane ze spadkiem kredytów konsumenckich.
Z uwagi na hamowanie PKB, wkrótce spadać zaczną kredyty przedsiębiorstw. Można spodziewać się spadku zarówno kredytów bieżących, jak i kredytów ukierunkowanych na działalność inwestycyjną. Alternatywą, szczególnie dla tych pierwszych, będzie w szczególności program PFR, który dostarczy w najbliższych miesiącach nawet 100 mld zł wsparcia płynnościowego. Aktywność inwestycyjna będzie wracać powoli, jednak przeobrażenia strukturalne w gospodarce powinny w przyszłości zwiększyć zapotrzebowanie przedsiębiorców na kredyt tego typu. W najbliższym czasie można spodziewać się zmniejszenia depozytów przedsiębiorstw z uwagi na znaczące ograniczenie przychodów. Tu również rolę powinny odegrać uruchomione programy rządowe, które ograniczą przynajmniej część kosztów działalności i jednocześnie wygładzą ścieżkę spadków depozytów.